sobota, 25 czerwca 2011

Raku z papugą

Dzisiejszego raku z pewnością nie można zaliczyć do zwyczajnych! Dzień zaczął się spokojnie, ale już ok. 12:00 przyszła pierwsza fala deszczu. Deszcz towarzyszył nam z przerwami przez cały dzień, co znacznie utrudniało wypał.

Czas mijał jednak bardzo miło, bo przyjechali do nas nasi znajomi: Mateusz i Ania wraz z córeczkami: Łucją i Helą :)

W pewnym momencie Ania zapytała mnie, co to za ptak tak głośno śpiewa. Odpowiedziałam, że pewnie jeden z tych małych ptaszków, jakich tu mnóstwo. Ania postanowiła jednak to sprawdzić i jakież było nasze zdumienie, gdy okazało się, że na sośnie siedzi... PAPUGA! Najwyraźniej ptaszysko komuś nawiało i siedziało wystraszone na drzewie. Mateusz postanowił złapać papugę i zaopiekować się nią :)

Zapraszam do oglądanie krótkiego fotoreportażu! Bardzo dziękuję Ani za przepiękne zdjęcia :)


Mateusz ratuje papugę


papuga "upolowana"


ja z moim lampionem


czyszczenie tarczy


ja z moją tarczą


ciasto, które upiekłam :) okazało się zjadliwe, a niektórzy stwierdzili nawet, że pyszne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz