niedziela, 25 września 2011

Polsko-japońskie raku

Dzisiaj wypaliliśmy ostatnie raku w tym sezonie. Pogoda dopisała i mimo czwartego już dnia kalendarzowej jesieni, było cieplej niż podczas tegorocznego lata :) Prace przepiękne, dużo pomarańczowego :)))

Muszę też koniecznie wspomnieć o fantastycznym jedzeniu przygotowanym przez Joasię i jej męża Tsuyoshi. Piknikowaliśmy więc po polsku i po japońsku, rozmawiając o ceramice i kulturach naszych krajów :)

Fotoreportaż tym razem krótki, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :)


talerz


japońskie specjały


przeobrażony maczek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz