Muszę też koniecznie wspomnieć o fantastycznym jedzeniu przygotowanym przez Joasię i jej męża Tsuyoshi. Piknikowaliśmy więc po polsku i po japońsku, rozmawiając o ceramice i kulturach naszych krajów :)
Fotoreportaż tym razem krótki, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz