piątek, 26 sierpnia 2011

wypał w piecu na drewno

Dwa dni temu wróciłam z Beskidu Niskiego, gdzie razem z moją mamą wypalałyśmy naszą ceramikę u naszego przyjaciela Jurka w piecu na drewno. Czekałam na ten wypał cały rok i... było warto, bo efekty były jeszcze ciekawsze niż w zeszłym roku! Wypał trwał 11 godzin, skończyliśmy o 2 w nocy, zmęczeni kosmicznie, ale niezwykle przejęci. Zapraszam do oglądania krótkiego reportażu :)


piec zapakowany


początek wypału


wypał w pełni


stożki


piec otwarty


Położony 11 stożek! Dowód na to, że naprawdę dociągnęliśmy do 1300 stopni!


zwierzaki-tworzaki


zwierzaki-tworzaki c.d.


zwierzaki-tworzaki c.d.


zwierzaki-tworzaki c.d.

3 komentarze:

  1. ale było super a ten przed ostatni zwierzak-tworzak to mój Dyzio Kacper:)
    pozdrowienia
    olka

    OdpowiedzUsuń
  2. Fotokomentarz świetny, ale mało opowieści .

    OdpowiedzUsuń